Barcelona

Jestem w Barcelonie byłem w sklepie po chleb dwa pączki i ileś croissantów nie wiem ile bo nie jest napisane na opakowaniu trzeba zjeść jakiś obiad napastują mnie gołębie ale tylko dwa więc przeżyje

I jestem znowu tym razem Francja jedziemy przez bordo przez miejscowość pau aż do Saragossy w Hiszpanii. Liczę na ładną pogodę w Hiszpanii bo później jadę do Barcelony a chciałbym pójść jeszcze na plażę.

Dziś jest dzień kiedy człowiek się budzi i myśli co ja wczoraj odjebalem ale chyba nie było tak źle skoro nikt na mnie nie patrzy jakoś dziwnie.

A w międzyczasie byliśmy z kumplem na kebsie trzeba było się posilić przed piciem i daliśmy radę.

Dzisiaj dzień zaczął się wcześnie rano przemeblowanie pokoju pomoc kumplowi na rejonie wieczorem flaszka whyski i spać często mam takie dni ale cóż co się nie robi dla przyjaciół a jest ich naprawdę mało.